|
|
|
Wysłany: Wto 11:54, 20 Kwi 2010 |
|
|
Amator |
Fanatyk |
|
|
Dołączył: 09 Maj 2008 |
Posty: 687 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sława Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
No prosze, akuku już nawet historyjkę do dwóch fotek stworzył.
Mieszko-nie widziałeś zaskrońca na drzewie?
Te dziadostwo pełza po czym się tylko da, co by tylko można było się najesc.
Mam nawet taką fotkę jak zaskroniec zjada wielką ropuchę. Dodam jeszcze, że cała akcja działa się ładnych kilka lat temu (kiedy królował standard 3mpx.) jakieś 3m od mojego tarasu przy małym oczku wodnym. Była to nasza rodzinna ropucha, a więc praktycznie wyciągneliśmy mu ją z gardła. Ropuszka po kilku minutach doszła do siebie, ale nie na długo, po kilku godzinach zaskroniec znowu zameldował się na stanowisku gotowy do kolacji.
Przeganiając go znowu, daliśmu mu do zrozumienia, że u nas kolacji raczej nie zje, niech sobie idzie do sąsiadki i nawet ją sobie może zjesc, byle by ropuchę zostawił.
Kurde....., nigdy więcej ropuchy już nie widzieliśmy, a zaskorońca sk.......a -tak, i to kilka razy. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amator dnia Wto 11:57, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|